Myśliwi nie znają terminów polowań zbiorowych
Na posiedzeniu zespołu ds. reformy łowiectwa 5 listopada 2024 r. omawiany był postulat ograniczenia lub zniesienia polowań odbywających się w dni wolne od pracy (ze względu na bezpieczeństwo osób korzystających rekreacyjnie z lasów).
Przedstawiciele PZŁ, myśląc prawdopodobnie że to doskonały żart, obiecali publicznie, że zrezygnują z polowań zbiorowych we wszystkie piątki, soboty i niedziele od lutego do września. Obietnicę te podtrzymał obecny na spotkaniu Łowczy Krajowy. Prawdopodobnie myśliwym wydawało się, że polowania zbiorowe trwają tylko i wyłącznie od października do końca stycznia. Tak jednak nie jest.
W odróżnieniu od władz związku zrzeszającego myśliwych my przeczytaliśmy setki obwieszczeń o polowaniach zbiorowych przesyłanych przez koła łowieckie do urzędów gmin, monitorowaliśmy też w terenie czy polowania zbiorowe są prawidłowo oznakowywane (z tych badań powstał raport). Polowania zbiorowe odbywające się w lutym oraz we wrześniu są powszechne, wystarczy znaleźć pierwsze lepsze obwieszczenie:
Porażająca jest ta kompromitacja łowieckich działaczy, którzy nawet nie wiedzą kiedy faktycznie odbywają się polowania zbiorowe. W lutym trwa sezon polowań zbiorowych na drapieżniki (w tym odbywają się słynne „powiatowe łowy na lisy”) natomiast we wrześniu zabijane są ptaki i jelenie (w tym odbywają się duże polowania komercyjne, tzw. „dewizowe”).
Żeby mieć tę wiedzę, wystarczy zapoznać się z rozporządzeniem w sprawie określenie okresów polowań na zwierzęta łowne oraz z rozporządzeniem w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania. Niestety, czytanie przepisów często nie jest mocną stroną myśliwych.
Brak weekendowych polowań w lutym i we wrześniu to byłaby doskonała wiadomość dla jeleni, lisów, a zwłaszcza dla tych gęsi i kaczek, których wciąż nie udało objąć się ochroną. Trudno jednak oczekiwać, żeby myśliwi faktycznie dotrzymali słowa. Możemy łatwo zweryfikować szczerość ich intencji już w lutym 2025 roku.